poniedziałek, 6 sierpnia 2007

So whats new czyli co nowego u DzewA...

Ostatnio czesto jezdze do San Jose w poszukiwaniu samochodu. Mam nagranego na jutro (poniedzialek) Forda Aerostara z 88roku w swietnym stanie. Dzisiaj na przyklad bylem zobaczyc Jeepa Cherokee. Okazalo sie ze sprzedaje go wielki_murzyn_nie_do_konca_wzbudzajacy_zaufanie. Podjechalismy z Patem pod jego dom, dzwonie do niego: "Spoko, podjedzcie na stacje benzynowa Valejo 2 przecznice dalej, czekamy na was w czarnym BMW". No to super, Patric nie chce byc zastzrelony, ja chce kupic auto. Jeep okazal sie wrakiem. Jedynka wchodzi tylko z dwojki i to ciezko, caly sie trzesie, tylne swiatla nie dzialaja i kopci jak cholera... Mowie murzynowi_nie_do_konca_wzbudzajacemu_zaufanie, ze raczej dziekuje i ijedziemy, a on na to: "Ok to ile za niego dacie" "No nie wiecej niz 500$" "OK" "Nie no to teraz to juz na serio dzieki;)" Tym sposobem nie mam jeszcze auta ale za yto jutro bede mial porzadne.

W San Jose mieszka babcia Patricka i Erica wiec ja odwiedzilismy. Niby mowi troche po polskiemu ale raczej tylko pojedyncze slowa. Tym prostym sposobem w weekend nie zrobilem nic ciekawego poza szukaniem auta.

Aha, no przeciez. Zapomnialbym, wczoraj bylismy na imprezie u kolezanki Patricka. Przemodelowali sobie ogrodek wiec zrobili spora impreze. tak na 50-60 osob. Na podjezdzie same Porshe i Ferrari, na nadgarstkach Rolexy, a w dloniach szklaneczki z czarnym Johnnym Walkerem. Impreza porazka, nudna strasznie. Kolezanka Patricka (jedyna w naszym wieku) upila sie po 40 minutach, pomoglem jej zwymiotowac, dalem jej wody i polozylem spac, takze tez nieciekawie:/. Jedyne 2 plusy tej imprezy to to ze bylo jedzenie(niezle sery) i picie za nie moje dolary i to ze wygralismy partyjke w BeerPonga.

Jesli uda mi sie nabyc w koncu yten samochod jutro to zamieszcze zdjecia i opis (szkoda ze dzisiaj nie mialem ukrytego aparatu, bo to gdzie Ci murzyni_nie_do_konca_wzbudzajacy_zaufanie trzymali samochodzy i dzielnica ogolem wygladaly baaaardzo_ciekawie_acz_nie_do_konca_wzbudzajaco_zaufanie)

Czymcie sie! Dzew0

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Sweet;) Szkoda, ze nie miales aparatu, dude, bo chetnie bym zobaczyl tych murzynow_nie_do_konca_wzbudzajacych_zaufanie:d Swoja droga to scena jak z filmu;p ta ze stacja. Greetz. B.