niedziela, 15 lipca 2007

Sunday...

Alez spokojna niedziela.
Wczorajszy mecz byl bardzo fajny, niestety zapomnialem spakowac aparat fotograficzny... Generalnie bardzo spokojnie, mega sportowa atmosfera, zadnych problemow. Mecz zaczyna sie o 18, a od 14 juz ludzi sie zjezdzaja i grilluja na parkingach i w parkach w okolicy stadionu. Cale rodziny z krzeselkami, grillikami itd;) Bardzo pozytywni. Na meczy wybralismy sie wielkim Fordem Club Wagon, czyli jakies 8 osob w samochodzie. Po meczu udalismy sie do domu zdzwaniajac ludzi. Wielka imp[reza, swietna zabawa, no i dzisiaj jest spokojnie i odpoczywajaco. Rano tylko zakupilismy zeberka na obiad;)
Dzisiaj chyba pojdziemy na Trnsformers do kina... a jutro trza sie dalej brac za malowanie tego wrednego domu. Zostalo nam juz tylko powerwashowanie gornego pietra - 40-45minuyt, sprayowanie calego domu - reszta dnia i poprawki, pomalowanie parapetow i tak zwane Touch-Ups czyli domalowanie tego czego sprayerem sie nie da- Wtorek do 14.

CZymajcie sie w z tego co wiem, rownie upalnej Polsce i z tego co wiem to deszczowej i zimnej Anglii i Irlandii i w ogole gdziekolwiek mnie czytacie;) Greetz, TRee

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Michałku.... a nie wiesz ile mnie kosztuje 1 sms do Ciebie;>?